Kompendium Pustych Kobiet

Zastanawialiście się kiedyś, co najbardziej może definiować kogoś jako osobę pustą? Czy wygląd się liczy? A może ktoś nie ma już oprócz tego nic do zaoferowania? Przyjrzyjmy się - w szczególności - internetowym dziewczynom oraz wyciągnijmy wnioski. Zaznaczam, że dzisiaj skupiam się tylko na kobietach, czy młodych dziewczynach.

Po pierwsze, możecie zauważyć, że takie dziewczyny skupiają się na wyglądzie. Często pokolorowane włosy, mocny makijaż, zrobione paznokcie, drogie ubrania z galerii, jakieś torebeczki, czapeczki, akcesoria, biżuteria, zazwyczaj też jakieś kosztowne perfumy, już nie wspominając.

Ten trend oczywiście utrzymuje się w pogaństwie, magii i czarostwie. A że moja stronka zajmuje się takimiże rzeczami, poruszę temat również dla kontekstu różnych czarownic, które postanowiły aż nadmiernie skupić się na, śmiesznie to określając, "magii glamour" czyli wyglądzie, również i czarownic.

Nie wiem co zrobiono kobietom, ale jest to na pewno straszne. Odnoszę wrażenie, że takie dziewczyny próbują pokazać, że ich wygląd to:
•Ich największe osiągnięcie.
•Największy ideał, do którego powinno się dążyć.
•Że jest to synonim sukcesu życiowego.
•To chyba jednak coś pustego. Bez sensu czy głębi w środku.

No i tak jak mówiłam, oprócz wyglądu te wymalowane laski nie mają nic więcej do zaoferowania. Nie mają duszy lub są popsute pod tym względem.

I żeby nie było, nie twierdzę, że wszystkie takie są... Ale w większości są to osoby tak strasznie niedowartościowane, że robią to, by poczuć się dowartościowanymi. Nawet jeśli dla zabawy, najczęściej jest to puste i bez większego celu, sensu - mam na myśli, że rzadko zdarza się, by takie osoby miały olej w głowie, ale ,co prawda, wyjątki się zdarzają ;) 

Zazwyczaj polega to jednak na wyznaczaniu sobie sztucznych celów i ściganiu się w jakimś wyimaginowanym, wymyślonym wyścigu szczurów na najbardziej rozgłośną, "wyborną", sławną i popularną modę. To jest zalepianie jakiejś dziury. To tak jak z facetami, którzy próbują się dowartościować samochodami czy zegarkami. 

No bo, jeżeli ktoś nie ma do zaoferowania nic więcej - charakteru, zainteresowań,  wartości w życiu, to będzie próbował sobie zalepić te braki rzeczami zewnętrznymi - jak wygląd, materialne przedmioty i tym podobne rzeczy. 

I jest to chory system. W szczególności jest to patologiczny układ dla dziewczyn, które codziennie przeglądają internet. To bardzo na nie wpływa. Próbują się później nieustannie upodobnić do tych standardów piękna i coraz bardziej czują się niedowartościowane, będąc przesączone ogromem bodźców różnych "gwiazd" i "gwiazdeczek", wymalowanych lalek, które oferują to coraz nowsze ciuchy, makijaże, włosy, biżuterię, torebki, czapeczki i perfumy - a tak naprawdę są winne problemom w społeczeństwie i jego koszmarom. Są to nierealne standardy piękna. Zupełnie nierealne. Często te rzeczy przekraczają ilość pieniędzy którą możemy wydać, czyli nasz próg budżetowy.

Przecież wiecie jak internet potrafi wszystko ładnie zatuszować, przerobić. W internecie teoretycznie możesz pokazać co chcesz i stać się kim chcesz. Nie sprzyja to autentyczności i przejrzenia na oczy - zobaczenia tego, co naprawdę się dzieje. Przecież kobiety pokazujące takie cechy czy jakości, często podkreślające swój wygląd, sylwetkę, figurę czy buzię - też wpadły w program i pułapkę niedowartościowania i mogą się czuć tak samo jak my. Często czują się niedowartościowane, niewystarczające i próbują sprostać własnym oczekiwaniom, które sobie postawiły. Tylko najwyraźniej im to aż tak nie przeszkadza. Ciebie zaboli mocno, jeśli poddasz się tym programom. Będziesz starała się spełnić standardy, ciągle czując się niedowartościowana, niewystarczająca. Próbując ukryć swój ból w środku.

Ktoś może mnie posądzić o to, że teraz w sumie robię to samo, próbując odebrać wartość jednym, a zwiększyć poczucie własnej wartości drugim. Jednak jest tutaj spora różnica - nie obniżam wartości tak jak puste laski niesłusznie! Tym, które i tak są piękne i obiektywnie wartościowe bez ton tego całego dekorum, pierdółek, gadżetów i wynalazków. A raczej samym pustym osobom, które na poklask nie zasługują, bo sobą faktycznie nie reprezentują nic więcej i mimo że czują się wartościowe, są bez wartości i powinny zostać zdyskredytowane a ich sztuczna wartość - zdegradowana i społecznie tępiona.

Dlatego ja zrezygnowałam z tej gonitwy. Nie przeglądam takich rzeczy, treści, dobrze się czuję. Co nie znaczy, że nie dbam o siebie.
Disclaimer: Tutaj trzeba to odpowiednio zaznaczyć! Dbanie o siebie jest ważne. Jak człowiek jest zadbany to jest bardziej atrakcyjny. Pod tym względem dbanie o wygląd faktycznie jest ważne. Ale nie do takiego stopnia, że jedyne o czym myślisz, to swój wygląd zewnętrzny i wystrajanie go nieustannie jakimiś nowymi rzeczami. Dlatego dbajmy o siebie. Zrezygnowałam z makijażu i jakoś dobrze się z tym czuję. O skórę wolę naturalnie się zatroszczyć u dermatologa, naturalnymi kosmetykami czy ziołami, bo nie wiem czy wiedzieliście, ale makijaż na dłuższą metę niszczy skórę i ją postarza. Więc coś kosztem czegoś. 

Warto wspomnieć, że takie dziewczyny świadomie czy nieświadomie mogą wzbudzać w innych dziewczynach takie programy jak poczucie niedowartościowania lub zazdrość. Chociaż internet też sam w sobie, został dość mocno zaprogramowany na to, byśmy gonili za rzeczami których jeszcze nie mamy (a najczęściej w ogóle nie potrzebujemy), lub zastanawiali się w czym jeszcze jesteśmy wybrakowani lub czego nam brakuje ogólnie materialnie, przedmiotowo i fizycznie, byśmy mogli kupować więcej od producentów jako psychologicznie zmanipulowani konsumenci. Ważne by się temu nie dawać, odprogramowywać to od siebie. A jak nie wpadać w takie niebezpieczne mechanizmy i pułapki myślenia? Znając swoją wartość i myśląc niezależnie, starając się ograniczać takie szkodliwe treści promujące ciągłe dążenie do nierealnych ideałów (standardów piękna) powodujących wieczne poczucie niewystarczalności i braku osiągnięcia ideału, nie porównując się do takich dziewczyn, wiedząc już i zdając sobie sprawę że one padły ofiarą systemu, dziwnego myślenia i dziwnej mentalności. A wtedy program zazdrości odpadnie, bo nie ma czego zazdrościć. Pamiętaj, jeszcze raz to powtórzę! Nie porównuj się do innych dziewczyn, zobacz jaka ty jesteś piękna, bądź sobą, pielęgnuj w sobie cechy naturalności i ewolucyjnie przystosowanego dobra, do jakiego zostaliśmy naprawdę stworzeni, by nim emanować i pomagać sobie, wspierać się i współpracować nawzajem, a nie wiecznie konkurować w sztucznej tabeli wartości piękna i sztucznym wyścigu szczurów w drodze do próby zachowania wiecznej młodości co nie jest możliwe. Chociaż wiadomo, warto dbać o siebie i przeciwdziałać starzeniu, rezygnując z szkodliwych używek jak alkohol, papierosy czy twarde narkotyki które nikomu nie służą. Czy słodycze - tutaj mówię zupełne podstawy. Także jak już zdajemy sobie sprawę jak wartościowe jesteśmy, kochające siebie, dbające o siebie na własny sposób, gdzie nikt nie musi nam wmawiać jak jeszcze musimy to zrobić, robiące to jak czujemy i bez zbędnych oczekiwań, nadmiarowych działań, przesadzonej konsumpcji w sferze urody - to nie mamy po co porównywać swojego życia do takich dziewczyn, co internet perfidnie promuje byśmy wiecznie czuli się niewystarczający w życiu, a tak naprawdę promowana jest wieczna kapitalistyczna konsumpcja, czyli kupowania coraz to więcej rzeczy których nie potrzebujemy, przy których ciągle jest nam mało. I dalej, nie macie czego zazdrościć tym dziewczynom skoro wiecie w jakie programy wpadły dziwnego myślenia i dziwnej mentalności, które same zrobiły im krzywdę. 

W skrócie: Nie pozwól sobie odebrać poczucia własnej wartości i pomyśleć że jesteś gorsza jeśli nie masz ciuchów, makijażu i tego typu rzeczy. Oczywiście strojenie się czy robienie make-upu wcale nie musi być złe, a może to być dobra zabawa, pod warunkiem że nie czujesz się gorsza bez tego. I uważasz się za wartościową kobietę / dziewczynę, mając na sobie normalny strój dzienny nie za wystrojony, twarz bez makijażu, najwyżej z dbaniem o samą cerę i zdrowe odżywianie co jest naturalne w procesie dbania o dobrostan swojego organizmu. 

Kolejnym problemem, o którym jeszcze nie wspomniałam, jest to, że często kupowanie tych wszystkich kosmetyków, ciuchów, i tym podobnych, jest ogólnie niesprzyjające planecie. Takie kobiety, jak już wiecie, nie będą się tym przejmować. Albo niewielka część z nich, z tego co obserwuję, postawi na ekologiczne opakowania kosmetyków, ciuchy z naturalnych materiałów, promujące zero waste, kupowanie drugi raz z sklepów z używaną odzieżą, i tak dalej. Więc warto zrezygnować z konsumpcji, nie tylko dla zachowania zdrowego poczucia własnej wartości, samowystarczalności i naturalnego piękna, ale też i dla planety - naszej Matki Gai.

Dla mnie liczy się zadbanie (zarówno fizyczne jak i duchowe), zdrowie, rodzina, miłość, stabilność życiowa, pasja, wnętrze, żebyśmy zawsze mogli porozmawiać, również o tych głębokich i ważnych rzeczach w życiu, a nie nie mieli do zaoferowania niczego, oprócz wyglądu. 

Mam nadzieję że dziewczyny będą miały również podobne podejście. Myślę, że po części te oczekiwania do wyglądu wobec kobiet napewno wyszły od facetów, którzy oczekują aż nadto zadbanych kobiet i rozpatrują kobiece ciała nadające się do seksu. To też są puści ludzie i ofiary systemu. Ale nie mówię tutaj nic nowego. I tak większość facetów myśli podobnie do mnie i mogliby się ze mną zgodzić, że kobiety robią sobie krzywdę, czyli niepotrzebnie dodają sobie tony makijażu, starają się kupować multum ubrań, gonić za modą - co samo w sobie nie musi być szkodliwe ale zaznaczam, że chodzi mi tutaj o szkody psychiczne jakie to potencjalnie wyrządza.

Disclaimer 2: Żeby nie doszło do niepotrzebnego nieporozumienia, lub by nie poczuli się urażeni ci, którzy na to nie zasługują (otwarcie potępiam tylko puste osoby które mogą o to oczywiście mieć ból tyłka)...Post nie dotyczy osób, które może i tak się ubierają, ale mają jednak do zaoferowania coś więcej niż wygląd zewnętrzny, nie są puste, można z nimi porozmawiać o głębokich i ważnych tematach. 
_________________________________________________
A tutaj na koniec, będę określać, moim zdaniem oczywiście, jakie mogą być cechy pustej dziewczyny (Chłopaków, też oczywiście mogą dotyczyć podobne cechy, tylko może to się u nich objawiać troszeczkę inaczej.):

•Brak wartości czy sensu w życiu.

•Skupianie się na wyglądzie zewnętrznym.

•Ubogie życie wewnętrzne i ogólnie uboga wiedza, intelektualizm, płytkie poglądy - to znaczy takie, którymi łatwo kogoś zmanipulować, przekabacić na drugą stronę, jak chorągiewki. Bo liczą się chwilowe korzyści, przemijalne, płytkie, hedonistyczne przyjemności, a nie głębsze sprawy dotyczące świata, wymagające twardych poglądów i silnego kręgosłupa moralnego.

•Niska inteligencja emocjonalna - Takie puste lalki dbają tylko o własny czubek nosa, często są narcystyczne, egoistyczne, nieczułe i nie dbają o uczucia innych. 

•Brak Zainteresowań - czyli brak rozwoju. Co najwyżej najgłębszym zainteresowaniem są ciuszki czy zrobienie sobie paznokci. 

•Interesowność.

Jeśli jedyne co ktoś może zaoferować to wygląd albo treści seksualne, to chyba nie jest zbyt wartościowym człowiekiem. (Albo jest wartościowy tylko dla określonej liczby osób, że tak powiem).
________________________________________________ 

Tutaj podaję wam jeszcze animację edukacyjną o standardach piękna: https://youtu.be/0uu3RAz9GWs?si=y6uj_9gcLEgUb204

I piosenkę tematyczną, o tym, że nie potrzebuję leksrstwa, naprawy, wypełnienia dla siebie: 
https://youtu.be/K17df81RL9Y?si=6K5aX5rzqTI_aqRf
       (Art by Kokori) 
       (Źródło obrazka: https://pl.pinterest.com/)
       (Źródło obrazka: https://pl.pinterest.com/)

Popular Posts